Wczoraj odkryłem nowe materiały dzięki subskrypcji Disney+… A jako fan animacji studia Pixar nie mogłem się oprzeć dostępowi do biblioteki filmów tego studia, które ciężko znaleźć w oficjalnych źródłach polskich serwisów VOD ;/
Zaczęło się od niewinnej krótkometrażówki “22 vs Earth”. Ze względu na tematykę obejrzeliśmy ją z dziećmi – było dosyć śmieszne. Później okazało się, że jest ona powiązana z pełnometrażowym filmem “Co w duszy gra” – filmem, który jest fenomenalny i bardzo fajnie przedstawia przeplatanie świata przed i po życiu… A główny bohater tej animacji ma kilka cech charakteru podobnych do mnie. I można powiedzieć, że przeżyliśmy podobne momenty w życiu… 🙂
Ja jeszcze nie skończyłem… 🙂
Jak ktoś jeszcze nie oglądał, to trochę zaspojleruję, ale nie opowiem całości… A przynajmniej się postaram 🙂 Film opowiada o człowieku, który rozpoczynając nową fazę swojego życia ulega niespodziewanemu wypadkowi… I jak to zwykle wygląda – jest na drodze do zaświatów… Gdy sytuacja wydaje się beznadziejna ten się nie poddaje i walczy. A w polskiej wersji dubbingowej z jego ust padają następujące słowa:
“… Przepuśćcie mnie, przecież JA JESZCZE NIE SKOŃCZYŁEM! “
Udaje mu się wrócić na Ziemię i wraca do swojego życia choć nie bez przygód. To co przeżył w międzyczasie prowadzi go do wniosku, co jest ważne w życiu. A przede wszystkim to, że dostał drugą szansę sprawia, że postanawia przeżyć swoją resztę życia tak, aby nie zmarnować ani jednego dnia. A co w tym wspólnego ze mną? Może niecodziennie to tak wygląda, ale końcówka zeszłego roku była właśnie taką sytuacją, której nikt się nie spodziewał, a wywróciła wszystko do góry nogami. Z jednej strony pełna bólu i strachu o najbliższych, a z drugiej pozwoliła na spojrzenie na swoje dotychczasowe życie z boku – tak jak to widział bohater animacji. Na dostrzeżenie tych rzeczy, które na co dzień przepadają niezauważone, a jakże istotne.
Nie zmarnuj ani jednego dnia więcej!
I choć wróciłem do normalności, to wiem, że wszystko może z dnia na dzień się znowu obrócić do góry nogami. Ale choć nie będzie to nic przyjemnego i łatwego to nie zamierzam już teraz się tym zamartwiać. Wręcz przeciwnie – chcę brać z życia wszystko co najlepsze. Nie odwlekać na później rzeczy czy sytuacji, na które nigdy nie ma czasu, bo szkoda pieniędzy, bo lepiej to odwlec, itp. Szczególnie jeśli długo o tym marzysz – to korzystaj z każdej okazji, która się pojawi 🙂 Bo nie wiesz, czy i kiedy pojawi się kolejna szansa…
Ja się tego trzymam, zobaczymy na ile mi się to opłaci 🙂
Jak tam?